Końcówka lata, początek jesieni, to okres, w którym pogoda lubi być kapryśna – coraz częściej decydujemy się wtedy na ubieranie „na cebulkę”. Niewiele z nas wie, jak zrobić to, żeby wyglądać dobrze i nie czuć się jak bałwanek, który od tych warstw, już nie może się swobodnie poruszać. Propozycją takiej stylizacji jest
t-shirt United Colors of Benetton – prosty basic, pasujący naprawdę do wszystkiego, o fajnym, swobodnym kroju, który sam w sobie wygląda już stylowo. Jednym sprytnym ruchem, dołączamy do niego
szorty Reserved i jesteśmy już niemal gotowe do wyjścia. W przypadku chłodniejszych dni, można zaszaleć i ubrać do nich jakieś ciekawe rajstopy – bo kto powiedział, że są dobre tylko do sukienek i spódnic? Na nogach dobrze sprawdzą się
sandały Ryłko – proste, wygodne, nieskracające nogi, dzięki którym możemy jeszcze pocelebrować ostatnie ciepłe dni w swobodnym, przewiewnym obuwiu. Umożliwią nam komfortowe samopoczucie nawet podczas długich spacerów! I na koniec, jako ta wisienka na torcie – bluza Vans. Dobrze zaopatrzyć się w coś na chłodniejszą porę, jednak nawet nie zakładając jej w klasyczny sposób, możemy dołączyć ją do stylizacji. Jak? Narzucając ją zalotnie na ramiona, czy bardziej „na sportowo” przewiązując ją w pasie. Z pewnością nie będzie w niczym przeszkadzać, a podziękujesz, gdy zrobi się naprawdę zimno! Ubieranie „na cebulkę” nie musi być pozbawione estetyki – wystarczy szczypta pomysłu i zaangażowania, a naprawdę polubisz się z taką opcją!
Komentarze
Twój komentarz może być pierwszy!